[…] jesienią 1989 roku, kiedy sytuacja w kraju była zła i rozszalała się inflacja, powołanie rządu Mazowieckiego dawała nadzieję. Spontanicznie powstało coś w rodzaju umowy społecznej. […] nikt tej umowy nie zawierał, ale coś takiego się ukształtowało. […] rząd zapowiadał ostry, trudny kurs hamowania inflacji, który będzie wszystkich kosztował, i obiecywał, że będzie trwało to wymierny czas.[…] W społeczeństwie tymczasem powstało takie przeświadczenie: my się będziemy wyrzekać, a wy (rząd) w krótkim czasie to zrekompensujecie. Zahamowanie inflacji rozumiano jako zapanowanie…